czwartek, 26 lipca 2012

III rozdział .



Akurat spałam gdy do mojego pokoju wparowała wkurzona Alex .


- jeju , kobieto ! Ogarnij się i wyjdź wreszcie z tego pokoju . Pogadaj w spokoju z Harrym . Wyjaśnijcie sobie to i wszystko będzie okeey . Siedzysz w tym pokoju sama już jakieś 2 tygodnie ! . Nie słyszę odmowy ! . Już , ubieraj się i jedziesz ze mną .


 Fakt , siedziałam w pokoju już około 2 tygodni bez makijażu , żyjąc tylko na lodach i wodzie . Możecie sobie wyobrazić jak wyglądałam . Nawet Alex mnie nie poznawała .. Zazwyczaj zadbana , pusta ja wygląda jak bezdomna dziewczyna …  Ale to nie moja wina , że Harry jest idiotą. Tak , to wszystko przez niego . Kocham go . Kocham go jak cholera . Pomimo tak krótkiej znajomości , bardzo mi na nim zależało . Właśnie … zależało . A może jednak nadal zależy ?


  - Nie ! Alex … Jeszcze nie .. nie mogę się z nim spotkać . – po chwili zastanowienia odpowiedziałam przyjaciółce .


 - Nie ?! Nie rozumiem słowa nie ! Nika .. now or never ! .


- to chyba jednak never . – odpowiedziałam dość chamsko.


- Ubieraj się i jedziemy , bo na prawdę nie ręcze za siebie .

- Co !? Jesteś młodsza i śmiesz mi rozkazywać ?


- Wiek tu nie ma znaczenia ! Na pewno zachowuję się bardziej dojrzalej niż ty ! – dogryzła mi.



A może ona ma racje ? Może powinnam porozmawiać z Harrym ? Kilka razy do mnie dzwonił .. ale oczywiście mój honor nie pozwolił mi odebrać . Ale pytanie dlaczego nie przyszedł do mnie do domu ..? Dlaczego nie zapytał jak się czuję ? Tego nie wiem… To wie tylko on sam . Alex przeżywała to samo .. wie jak to jest , więc może warto jej posłuchać. Warto czy nie warto , najwyżej będę żałować . Poprawka . Niczego się nie żałuje .. Każde wydarzenie ma jakieś znaczenie . A może tak miało być ? Miałam ich zobaczyć razem i otrząsnąć się z tej bezgranicznej miłości do Hazzy ? W każdym razie nie ważne … Idę ! Idę się spotkać z Harrym .



 - Alex … masz rację … Muszę iść . Muszę się z nim spotkać .



- I takie podejście to ja rozumiem ! Ogarnij się i zadzwonie po Nialla żeby po nas przyjechał .



Gdy to powiedziała uścisnęła mnie mocno i zaczęła pomagać mi się ogarnąć.



Wzięłam relaksującą kąpiel . Właśnie tego mi było trzeba . Na dworze padał deszcz . Nienawidzę deszczu . Ubrałam białą sukienke na ramiąszkach , a na to zarzuciłam czarne bolerko . Do tego czarne szpilki i srebrne kolczyki . Usta przejechałam wiśniowym błyszczykiem a oczy tuszem . Alex zadzwoniła do Nialla i po 5 minutach był pod naszym apartamentem . Gdy tylko mnie zobaczył przytulił mnie i nie wiedziałam kiedy ma zamiar mnie puścić . Całemu zdarzeniu przyglądała się Alex , która nie wyrabiała ze śmiechu . Całą drogę byłam strasznie zdenerwowana . Myślałam jak zacząć rozmowe . Droga trwała 5 minut , więc za dużo czasu na zastanowienie nie miałam . Dojechaliśmy . Po schodach szłam strasznie zdenerwowana . Gdy stanęliśmy pod drzwiami chłopaków , Alex to zauważyła.


- Wszystko ok.? –zapytała.


- Tak , ale boję się . Alex ! Cholernie się boję .

- Wiem .. Będzie dobrze .


Mówiąc to Alex przytuliła mnie i momentalnie mniej się denerwowałam.


- to co , wchodzimy ? – zapytał Niall.


- Wchodzimy .

Wzięłam głęboki oddech i otworzyłam drzwi . Gdy chłopacy mnie zobaczyli nie umieli pochamować emocji ! Wszyscy po kolei obejmowali mnie , kręcili , całowali . Myślałam że zaraz nie wyrobię . Napisałam wszyscy ? Wszyscy oprócz Harrego . Harry stał i wgapiał się we mnie tymi swoimi pięknymi , zielonymi oczami . Nogi mi się ugięły gdy go zobaczyłam . Chłopacy biegali po pokoju i jarali się tak , że o ja pierdole .


- co , ździwieni ?! Żyję , jak widać . I na razie nie mam zamiaru tego zmienić. Chociaż kto wie .. – zaśmiałam się po cichu .


- nawet tak nie mów ! – posmutniał Lou .



- haha . Dobra , żartowałam . – Uśmiechłam się i pocałowałam go w policzek.

Wszystkiemu przyglądał się Harry . Bardzo kocham chłopaków , ale zdałam sobie sprawę , że przyjechałam tutaj tylko i wyłącznie do Harrego . Spojrzałam na niego i puściłam mu pytające spojrzenie . Chłopacy przyglądali mi się i jedyny Niall ogarnął o co chodzi

- Lou , Liam , Zayn … mamy pustą lodówke .. idziemy do sklepu ?


- jasne – odpowiedział Lou .


- pomogę wam . – rzuciła Alex .


- Ok. . Zostawiamy was samych , tylko się nie pozabijajcie . – Powiedział Zayn a ja spojrzałam na niego złowieszczo . A on odpowiedział mi „szatańskim” uśmieszkiem .



Nareszcie wyszli . Nie wiedziałam co powiedzieć . Na moje szczęście to Hazza zaczął temat .



- Słuchaj Nika… Musimy pogadać .  – powiedział zdenerwowany.


- Wiem .. Szczerze ? Tylko po to tutaj przyjechałam .

- Nika … to co wtedy zaszło .. tooo…. Nie miało się w ogóle wydarzyć .

- Ale się wydarzyło … Harry , ja nie rozumiem jak ty mogłeś coś takiego zrobić !

- Ale co ja takiego zrobiłem !? Nawet nie byliśmy razem .. Ty tego nie chciałaś !

-Co !? Jesteś bezczelny ! Nie chciałam !? Chciałam … chciałam jak cholera ! Po prostu jak dla mnie to za wcześnie . Ale kocham cię idioto . Nie rozumiesz ?

- wiem . Przepraszam , nie chciałem tego powiedzieć. Ale chwila… Kochasz mnie ?

- Tak , tak cholernie cię kocham !


Harry zrobił mine typu wtf i mocno mnie przytulił . Zaczęłam płakać . On cały czas mnie obejmował i pozwalał bym moczyła mu koszulke . Nie wiem dlaczego płaczę . Z wzruszenia .. ? A może ze smutku ? Nie wiem , naprawdę nie wiem.

- dlaczego płaczesz ? – zapytał mnie Harry.

- sama nie wiem .To wszystko mnie przerasta.

-  Nie płacz . Wszystko będzie dobrze .

Odgarnął moje włosy , spojrzał mi prosto w oczy i pocałował lekko w usta . Tak , właśnie tego teraz potrzebowałam.

- Harry…. – Mówiłam powstrzymując płacz.

- Co teraz będzie z nami .. ?

- A ty chcesz , żebyśmy byli „my” ?

- chcę , cholernie chce ! Ale nie wiem… - nie zdążyłam dokończyć , gdy Harry przerwał moją przemowe , i pocałował mnie namiętnie . Nie chciałam , żeby kto kolwiek nam to przerwał .

Oczywiście – mój pech musiał , właśnie teraz się odezwać . Do domu właśnie weszli chłopacy i Alex .

Gdy nas zobaczyli powiedzieli krótkie „ uuuuu” na co oboje z Harrym poczerwienieliśmy .

- Widzę , że już się pogodziliście . – jak zwykle temat musiała zacząć Alex .

-  Ale jesteś spotrzegawcza . – odpowiedziałam , na co wszyscy się zaśmiali.

Hazza wziął mnie za rękę , nałożył kurtke i wyszliśmy . Nie miałam pojęcia gdzie mnie prowadzi .

- dokąd idziemy ? – zapytałam.

- Zobaczysz …


Za kilka minut byliśmy na miejscu.

- Pamiętasz  ? Tutaj się poznaliśmy.

- Oczywiście , że pamiętam . Te twoje piękne zielone oczy cały czas się we mnie wgapiały .

Staliśmy pod drzewem .  Harry mnie pocałował . Boziuuu , jakie to było romantyczne .  Nie ważne , było to że setki fotografów i ludzi robili nam zdjęcia.  Najważniejszy był teraz dla mnie Harry .

- kocham cię … - szepłam mu do ucha.

- Ja też cię kocham . – odpowiedział mi .

- Dobra , koniec  tych czułości kochanie . – zaśmiałam się i wyruszliśmy w dalszy spacer.

Szliśmy ulucami Londynu , trzymając się za rękę i śmiejąc się w niebo głosy . Byłam najszczęśliwszą osobą na świecie . Przypomniałam sobie właśnie , że za 5 dni są urodziny Alex . Doszliśmy do domu chłopaków . Alex napisała mi sms’a , że pojechała już do domu . Dlatego mieliśmy dużo czasu , aby zastanowić się nad prezentem . Alex nie chciała jakieś szczególnej imprezy . Tym razem postanowiłam się jej sprzeciwić . Razem z Hazzą zamówiliśmy na ten dzień najlepszy stolik w najlepszym klubie w mieście . Potem razem z chłopakami wyjechaliśmy na miasto , chłopacy oczywiście zachowywali się jak małe dzieci , biegali po ulicy , gonili się . A ja tylko się z nich śmiałam . Postanowiliśmy iść do jubilera . Ponieważ za całą impreze płacę ja , chłopacy mieli kupić dla Alex prezent .  Oczywiście , zupełnie niewiedzieli , co ona lubi i co jej się spodoba . Dlatego ja wybierałam , a oni tylko zapłacili i wręczali prezent. Wybrałam dla Alex naszyjnik z napisem „ friends forever ” i złotą bransoletke z sercem . Oczywiście skromni chłopacy musieli dokupić bluzke z napisem „ i love One direction ” .

- Jestem głodny… - Powiedział Niall… Któż inny , jak nie ciągle głodny Niall  ?

- Jedziemy do Nando’s . ? – zarzuciłam .

-  Spoko . – Odpowiedział Lou .

Wkońcu to on prowadził więc , inni nie mieli nic do gadania .

Dojechaliśmy na miejsce w  około 15 minut , zamówiłam to samo co Harry . Cappucino i wielki deser lodowy . Odwróciłam się , obok mnie siedział zamyślony Harry.

- o czym tak myślisz ? – zapytałam.

- Pomyśl…

Uśmiechnęłam się …

- O tobie głuptasie . – uśmiechnął się i mnie pocałował .

Rozkoszowałam się tym pocałunkiem puki trwał . Wiedziałam , że zaraz ktoś go przerwie. Nie myliłam się.

- Taak , wiemy , że bardzo się kochacie ale moglibyście oszczędzić nam tych czułości. – Zaczął wydzierać się Niall.

- Oj , Niallerku . Zazdrość ?  Hahaha . – Dogryzłam mu i razem z Harrym wybuchliśmy śmiechem .

Zbliżała się 20.00 nie chciało mi się wracać do domu , ale cuż . Życie.  Niestety . Harry to zauważył.

- Chcesz zostać u nas na noc ?

Spojrzał na mnie miną zbitego psiaka , a ja po prostu nie miałam serce mu odmówić . Zadzwoniłam do Alex i poszliśmy do pokoju Hazzy . Położyłam się na łóżku i wpatrywałam się w sufit . Nagle poczułam ucisk na nogach . Harry położył się na mnie i całował mnie bardzo namiętnie . Zaczął ściągać moją bluzke .. W tej chwili zupełnie nie wiedziałam co robić . To nie tylko przyjemność . To też konsekwencje , których tak bardzo się bałam .

- Harry .. Stój . – przerwałam jego pocałunki .

- My .. nie możemy tego zrobić . Bardzo cię kocham , ale nie jestem jeszcze gotowa . Mam nadzieje , że mnie zrozumiesz.

- Oczywiście rozumiem . – uśmiechnął się lekko i położył się obok mnie.

Zasnęłam wtulona w jego tors , nawet nie wiem kiedy . Obudziły mnie wrzaski Nialla i Lou . Kłucili się o naleśnika , którego Niall zjadł Louisowi . Wyszłam z pokoju i stałam wgapiona w chłopaków . Czułam , że jestem już cała czerwona ze śmiechu . Ogarnęłam ich i sama podkradłam 2 naleśniki Louisowi , na co on spojrzał na mnie pogardliwym wzrokiem.  Poszłam do łazienki , na górze minęłam się z Harrym . Gdy mnie zobaczył uśmiechnął się lekko i pocałował mnie w policzek . Wzięłam relaksującą kąpiel , wrzuciłam na siebie jakieś ciuchy i zrobiłam lekki makijaż. Alex nie było dziś cały dzień w domu , ponieważ wyjechała po coś za miasto . Mówiła że wróci późno . Namówiłam Harrego , żebyśmy pojechali na zakupy. O dziwo , zgodził się. Miałam tyle sukienek w szafie , ale musiałam kupić nową specjalnie na 18-nastkę Alex. Obeszliśmy z Harrym z 50 sklepów . W żadnym nie było odpowiedniej dla mnie sukienki ! . Nagle gdy przeglądałam nową kolekcje  podszedł do mnie Harry trzymał w ręce bardzo ładną sukienke . Czarną na ramiąszkach . I kazał mi przymierzyć . Jak mówił , tak zrobiłam . Poszłam do przebieralni . Harry zawołał mnie , żebym wyszła się pokazać .


- Woooooow – to tylko usłyszałam od Hazzy.

- No .. gratuluję gustu . Biorę ją – Uśmiechnęłam się i poszłam się przebrać . Doszliśmy do kasy . Chodziliśmy jeszcze jakieś 2  godziny po sklepach w poszukiwaniu butów i biżuteri . W końcu zdecydowałam się na czarne buty na koturnie , do tego naszyjnik z sercem , 3 pierścionki i srebrną bransoletke , nie podobała mi się , ale zainteresował się nią Harry , więc dla niego . Kupiłam ją .

Pojechaliśmy do mojego domu , schowaliśmy ciuchy i położyliśmy się przed telewizorem . Całowaliśmy się , przytulaliśmy . Teraz nikt nie miał prawda nam przeszkodzić . Oderwaliśmy się od siebie . Wyłączyliśmy tv i pojechaliśmy do chłopaków . Gdy dojechaliśmy w domu jak zwykle panował chaos , wszędzie było pełno jedzenia . Wybuchliśmy śmiechem i poszliśmy do pokoju Hazzy . Wgapiałam się w okno , a on siedział i pisał coś na twitterze . Gdy usiadłam obok niego i chciałam zobaczyć , co pisze , od razu zamknął laptopa .

- Nie to nie . – udawałam że mam focha i weszłam na twittera w swoim iphonie .

Nie mogłam uwierzyć w to co on tam napisał . Dokładnie :

„ Kocham cię Nika . I chcę , żeby cały świat o tym wiedział . Kocham cię ! Tak cholernie cię kocham xxx „

Mówię „ idiota”  a myślę „ Boże jak ja go kocham „ . On jest cudowny .

Odpisałam mu tylko ‘ Ja ciebie też kocham . Ale chyba nie muszę ci o tym przypominać xx „

Podeszłam do niego i pocałowałam go mocno w usta , a on odwzajemnił pocałunek .



3 dni później 

Taak , to dziś . Dziś są 18-naste urodziny mojej najlepszej przyjaciółki . A najfajniejsze jest to , że ona nie ma pojęcia o imprezie , prezentach ani o niczym ! Od rana byłam u chłopaków . Wzięłam tam swoje ubrania i wszystko co potrzebuję na imprezę . Była 15 . Lokal mieliśmy zamówiony na 18 . Zaczęłam się szykować , wzięłam prysznic . Włożyłam sukienkę i buty . Zrobiłam makijaż mocniejszy niż zawsze . Oczy ciemnym cieniem i tuszem . A usta czerwoną szminką . Po godzinie byłam gotowa . Gdy chłopacy mnie zobaczyli odpowiedzili tylko wspóle awwww . Oni byli  ubrani bardziej imprezowo . Koszula w kratkę i jeansy . Napisałam smsa do Alex  „ ubierz się ładnie .. za pół godziny będziemy „ . Alex odpowiedziała tylko krótkie „ ok. „ a my wyszliśmy . Do torebki wrzuciłam swojego iphone , szczotke , zestaw do makijażu i jakieś ubrania , bo pewnie będziemy spać u chłopaków . Postanowiliśmy , że pójdziemy dłuższą drogą , żeby Alex miała więcej czasu na przygotowania . Okej , po około 35 minutach byliśmy pod naszym apartamentem . Gdy zobaczyłam Alex oniemiałam . Miała śliczną czerwoną , mini sukienke i czarne szpilki . Chłopacy jak widać też byli pod wrażeniem . Wzięłam ją pod rękę i prowadziłam do klubu.

- Gdzie mnie prowadzicie ?

- Zobaczysz .. Cierpliwości skarbie . – Odpowiedziałam.

Doszliśmy 15 minut za wcześnie , pomimo tego wszystko było gotowe .  Alex była pod wrażeniem . Skakała , piszczała i przytulała wszystkich z radości . A my tylko staliśmy i śmialiśmy się jak pojebani .  Harrego śmiech rozdpierdalał system . Ale cóż . To właśnie był Harry , którego tak bardzo kochałam . Alex była bardzo zadowolona z prezentów . Bawiliśmy się do białego rana . Chłopacy zaśpiewali 5 utworów ze specjalną dedykacją dla Alex oczywiście . Tak jak przypuszczałam zostaliśmy na noc u chłopaków . Na drugi dzień spaliśmy do południa . Byliśmy na totalnym haju . Nigdy chyba tak dużo nie wypiłam . Jest alkohol jest zabawa . Alex była chyba najbardziej skacowana z nas wszystkich . Alex ! Dziewczyna , która nienawidzi alkoholu  ! . Ale jak jest okazja to trzeba pić . Pomimo naszego haju postanowiliśmy wyjść na spacer , świeże powietrze chyba wszystkim zrobi nam dobrze . Zatrzymaliśmy się koło naszego apartamentu . Ja i Harry weszliśmy do środka . Zayn i Liam postanowili pójść do siebie . Niall i Alex wybrali się sami na dalszy spacer , a Lou umówił się z Eleanor . Razem z Harrym obejrzeliśmy kilka filmów , zjedliśmy chipsy i popcorn . Wieczór minął nam bardzo miło . Była 20 , ktoś zadzwonił do drzwi . Poszliśmy otworzyć . Był to Niall i Alex . Weszli do domu w totalnym dołku , cali zapłakani .

- Co się stało ? – zapytaliśmy obydwaj .

Milczeli . Razem z Harrym zastanawialiśmy się , co doprowadziło ich do takiego stanu .

Wiem , nudne , głupie i nieciekawe .Ale miałam totalny brak weny . I ten rozdział pisałam pod presją , bo Wika ciągle mnie zmuszała do pisania ! Gdyby nie ona pewnie dziś bym tego nie dodała . Hahah . Za to ją kocham : * . Nie wiemy czy zdążymy dodać nowy w poniedziałek . Ponieważ teraz rozdział pisze Wika , a ona wyjechała i wraca w niedziele wieczorem , więc nie wiadomo czy zdąży napisać . Liczymy na komentarze i dodanie do obserwowanych :)  


Pozdrawiaam ^^


                                             ~ Love idiots ♥


Aha . I jeśli chcecie być informowani kiedy dodajemy nowe rozdziały to napiszcie na moim twitterze . 


https://twitter.com/HazzaStylesx3

1 komentarz:

  1. Smerfastyczne <333
    Kocham wasze opowiadania i czekam na więcej <33

    OdpowiedzUsuń