czwartek, 16 sierpnia 2012

Rozdział IX


Nie ! Daniel nie mógł z nami zamieszkać . Nie mogę sobie tego wyobrazić. 12 latek miał mieszkać z nami w Londynie ? Przecież on wogóle angielskiego nie umie ! A co ze szkołą ? No właśnie ! Jak on sobie poradzi . My nie jesteśmy nauczycielkami , nie nauczymy go tak z dnia na dzień wszystkiego . Ja mam studia , chłopacy swoje koncerty , trasy , Alex też wiecznie nie będzie bezrobotna . Tak , Dan jest już duży , ale nie może wiecznie być sam w domu . Ale ok , jakoś muszę to przeżyć . Dla Alex . Na prawdę współczuję jej . Przez tydzień tyle przeszła aborcja , śmierć rodziców a teraz to , że musi opiekować się Danielem . Na prawdę nie zdziwiłabym się gdyby popadła w depresję . Zresztą co ja mogę powiedzieć ? Moi rodzice są w cudownym związku . Mam 2 roczną siostrzyczkę , ale i tak prawie jej nie widuję . Mój brat ma 23 lata i praktycznie nie wiem jak wygląda , ale nigdy mnie coś takiego nie spotkało i mam nadzieje nigdy nie spotka. Dobra , koniec mojego marudzenia . Pojechaliśmy na lotnisko , lot trwał jakieś 12 godzin . Połowe tego czasu przespałam , a Alex opowiadała Danielowi jakie prawa i obowiązki są w Londynie . Uczył go częściowo Angielskiego , żeby mógł dogadać się z chłopakami . Chodził do 6 klasy , dlatego podstawowe zdania nauczył się już w szkole . Dolecieliśmy . Gdy wyszłam z samolotu zauważyłam Liama , był odwrócony , więc postanowiłam to wykorzystać . Podbiegłam do niego i przytuliłam go od tyłu .



- ochrona ! Zostałem napadnięty przez fankę , weźcie ją ! - zaczął się wydzierać a ja i ochroniarz chłopaków wybuchliśmy śmiechem  . Gdy tylko zobaczył , że to ja pssysał się do mnie , a Harry przyglądał nam się .



- A z nami to się nie przywitasz ?! - Louis próbował udawać fochniętego . Gdy już się od siebie oderwaliśmy podeszłam do reszty chłopaków i wszystkich przytuliłam . Nie widzieliśmy się zaledwie 5 dni , a mimo tego tęskniłam jak cholera.- a kto to jest ? - zapytał Zayn wskazując na Daniela .



- chłopacy , to jest Daniel , brat Alex . Wytłumaczymy wam wszystko w domu . - odpowiedziałam dość zdenerwowana .



- ok - odpowiedzieli chórem chłopcy . Wszyscy poszliśmy w kierunku samochodu . Auto Lou , było duże dlatego bez problemu zmieściliśmy się tam wszyscy .



- Mila z wami nie przyjechała ? - zapytałam zdziwiona .



- Nie . Powiedziała że zadzwoni do ciebie potem . - odpowiedział Liam.



- ok .



Przez reszte jazdy wszyscy milczeliśmy . Gdy dojechaliśmy chłopacy wzięli nasze bagaże . A ja , Alex i Dan poszliśmy do domu . Alex pokazała Danielowi jego pokój , chłopak został tam , włożył słuchawki na uszy i zaczął się rozpakowywać . My z Alex poszliśmy do salonu gdzie czekali już na nas czekający na wyjaśnienia chłopacy .



- No więc ... - Alex nie wiedziała jak im to wytłumaczyć dlatego ja przejęłam inicjatywe .



 - jak wiecie rodzice Alex umarli , Alex jest pełnoletnia a jej babcia nie ma już siły na zajmowanie się Danielem . Tak więc pełne prawa do opieki dostała Alex . Ale oczywiście jeśli obecność Daniela w jakiś sposób wam przeszkadza to wystarczy jedno słowo a wyprowadzimy się z powrotem do naszego apartamentu . - powiedziałam wszystko na jednym oddechu po czym odetchnęłam .



- Nie no co ty ! Oszalałaś ?! - powiedział Li , na co wszyscy spojrzeli się na mnie i na Alex .



- wiecie dobrze jak my lubimy dzieci . Nie ma problemu ! - dokończył Zayn .

Razem z Alex uśmiechnęliśmy się do chłopaków po czym mocno ich przytuliłyśmy .



- tylko wiecie . On ma 12 lat i nie umie za bardzo angielskiego , dlatego my z Niką będziemy mówić do niego po Polsku , a wy krótkie zdania po angielsku aż  po pewnym czasie nauczy się języka . - powiedziała Alex . Zadzwonił mój telefon . Była to Mila. Pobiegłam na górę odebrać .

- no cześć Nika . Jak tam ? - zapytała

- heeej . No spoko , oprócz tego że mamy w domu brata Alex i  musimy go niańczyć - odpowiedziałam dość oschle.



- haha . Współczuje . Chcesz się wyrwać ? Przyjadę po ciebie i pójdziemy do jakiegoś klubu co ?



- jasne . Weź Lou , ja biorę Hazze i zaczynamy zabawe - zaśmiałam się .



- haha . Okej , będę po was o 20 . To paaa !



- papa . - rozłączyłam sie . Była 17 . Poszłam do kuchni gdzie siedział Harry i Alex . Poszłam do kuchni gdzie siedzieli Harry i Alex .



- Harry idziemy dziś z Milą i Louisem o 20 do klubu ok ? - zapytałam z uśmiechem , na co Alex posmutniała.



- Jasne . - odpowiedział . Była 17 , znając Mile będzie u nas o 19:30 , więc zaczęłam się szykować . Zajęłam łazienkę , wzięłam długi relaksujący prysznic . Przebrałam się w biały top i legginsy w panterkę , dodałam czerwone szpilki , pomalowałam oczy mocniej niż zawsze a usta przejechałam różową szminką . Włosy zostawiłam rozpuszczone w nieładzie. Wyglądałam na prawdę seksownie . Nie spostrzegłam się a była już 19:20 . Zgłodniałam dlatego poszłam do kuchni , wzięłam sobie plasterek sera i poszłam do salonu gdzie czekał już na mnie Harry .



- WOOOOOOOW - usłyszałam od Hazzy na wejściu , na co pocałowałam go mocno .



- haha . Masz szminke na ustach . - zaśmiałam się .



- to zdejmi mi ją ! - odpowiedział , a ja przyssałam się do jego wargi Na co on popchnął mnie na kanape .

- nie ! Nie teraz rozwalisz mi makijaż ! - powiedziałam stanowczo .



- oj tam oj tam ! - zrobił minę cwaniaka . Wybawił mnie dzwonek do drzwi . Była to Mila . Otworzyłam , a na dół szybkim truchtem zszedł Lou . Pocałował Mile w policzek i wszyscy wyszliśmy . W sumie to nie wiedziałam czy Lou i Mila są parą czy nie , jakoś specjalnie o tym nie rozmawiałyśmy . Dojechaliśmy do klubu i zajęliśmy zamówiony wcześniej stolik , gdzie było już pełno alkoholu , chipsów i innych tego typu rzeczy . Zaczęła się zabawa . Mila uwijała się na parkiecie z Louisem , było widać że go podrywała . Robiła seksowane pozy i co chwile przejeżdrzała mu ręką po brzuchu i innych częściach ciała . Byli nieźle pijani . Mila chwyciła Lou za ręke i wyszli z klubu z cwaniackim uśmiechem , nie chciałam za nimi iść ponieważ dobrze wiedziałam co mają zamiar robić . Bawiłam się świetnie sama z Harrym .Po jakieś godzinie do klubu wrócili szczęśliwi Mila i Lou . Nie pytałam , czy pomiędzy nimi do czegoś doszło bo po nich było widać , że tak . Nie miałam pojęcia gdzie to zrobili , ale jakoś specjalnie mnie to nie obchodziło , miałam tylko nadzieje że po drodze nie natknęli się na paparazzie . Wszyscy byliśmy jeszcze bardziej pijani jak wcześniej , zastanawiałam się jak mamy zamiar wrócić do domu , ale to było nieważne . Przez ostatni czas troche opuściłam naukę , z powodu pobytu w Polsce . Jutro miałam zajęcia na popołudnie , dlatego spokojnie mogłam imprezować i rano porządnie się wyspać . Wróciliśmy taksówką do domu po 3 nad ranem i odrazu poszłam spać . Śniło mi się że Kacper , mój były chłopak jeszcze z Polski , przyjechał do Londynu i wywrócił moje życie do góry nogami . Na szczęście to był tylko sen . Obudziłam się o 12 , Harrego już nie było . Szybko zerwałam się z łóżka i zajęłam łazienkę .Wzięłam szybki prysznic , przebrałam się w szary top , czerwone rurki i białe converse . Zrobiłam lekki makijaż włosy spięłam w koka , w biegu wzięłam plecak , pocałowałam Harrego który siedział w kuchni i migiem popędziłam na zajęcia . Zdążyłam minutę przed dzwonkiem . Ja to mam szczęście . O dziwo w szkole jeszcze nie było Mili . Zdziwiło mnie to , ponieważ Mila jest bardzo pilną uczennicą i nie opuściła nigdy żadnych zajęć . Opowiadała mi , że w gimnazjum przyszła do szkoły nawet w śnieżyce by zobaczyć czy na pewno nie ma lekcji , a poza tym nigdy nie choruje . Coś musiało się stać . Inaczej wiedziałabym dlaczego jej nie ma .



Zadzwoniłam do niej . Nie odbierała . Poszłam na lekcje . Wogóle nie myślałam , ponieważ bałam się o nią . Tak cholernie się o nią bałam . Wyszłam z klasy tak szybko że nawet zapomniałam wziąsć kurtki z wieszaka , ale to nie było ważne . Było po 17 , zadzwoniłam do Mili . Ktoś odebrał . Odetchnęłam z ulgą .



- cześć tu Lou , Mila śpi nie mogę rozmwiać - powiedział szeptem .



- Lou ? Co z Milą - spytałam wzburzona .



- a co ma z nią być ? Słuchaj , spotkamy się potem . O 20 w parku , przyjdź z Harrym . Papa .



- no ok . To do zobaczenia . - rozłączyłam się . Wróciłam się do szkoły po kurtke , ponieważ zrobiło mi się zimno i poszłam spacerkiem do domu . Po drodzę zobaczyłam Alex z Danielem.



- o Hej . Dokąd idziecie ? - zapytałam.



- idziemy zapisać Daniela do szkoły . Idziesz z nami ?



- wiesz co nie... Nie mam czasu , na 20 umówiłam się z Lou i Milą . Zobaczymy się pewnie jutro. Paa . - przytuliłam Alex i Daniela po czym odeszłam . Gdy doszłam do domu była już 18 . Poszłam do naszego pookoju , rzuciłam plecak i podeszłam do siedzącego na łóżku Harrego .



- No hej skarbie - pocałowałam go w ustaa .



- Hej hej . No nareszcie jesteś . Dzwonił do mnie Lou , o 20 mamy być w parku . - powiedział.



- Tak , tak wiem . Mi też to mówił . Jest po 18 więc idę się szykować - uśmiechnęłam się .



- No długo się tobą nie nacieszyłem - powiedział smutny.



- Haha . Jeszcze będziesz miał na to czas . - odpowiedziałam , pocałowałam go w usta i ruszyłam do łazienki .

Wzięłam gorącą kąpiel , przebrałam się w białą bluzkę i czarne rurki . Oczy pomalowałam tuszem i eyelinerem a usta przejechałam lekko błyszczykiem . Włosy spięłam w koka . Wyszłam z łazienki i poszłam do pokoju . Otworzyłam szafę , wyjęłam szare converse i nałożyłam na bluzkę czarne bolerko . Dodałam kolczyki , kilka pierścionków i bransoletek . Wszystko prezentowało się świetnie . Poszłam do Harrego , który szukał czegoś w szafce w salonie .



- czego tak szukasz ? - zapytałam .



- zaraz zobaczysz . - uśmiechnął się cwaniacko .



- yhym .. Ok - odpowiedziałam .



- Mam ! - powiedział cały uradowany .



- to dla ciebie . - uśmiechnął się i poprosił żebym się odwróciła . Jak powiedział tak zrobiłam , zapiął mi piękny srebrny naszyjnik z imieniem '' Harry '' .



- Boże to jest śliczne ! - wykrzyknęłam , rzuciłam mu się na szyje po czym mocno pocałowałam .



- Kocham cię - szepnął .



- też cię kocham . - uśmiechnęłam się lekko i przytuliłam chłopaka . Wyszliśmy , zakluczyliśmy dom i szliśmy wtuleni w siebie różnymi alejkami , aż zobaczyliśmy siedzących na ławce Lou i Milę .



- Heej ! Wykrzynęłam odrazu gdy ich zobaczyłam , puściłam Harego i pobiegłam przytulić Milę a chłopacy tylko się z nas śmiali .

Oderwałam się od przyjaciółki i poszłam spowrotem do Harrego , który rozmawiał o czymś z Lou . Szliśmy zakochani ulicami Londynu , aż nie doszliśmy do restauracji . W knajpie panował romantyczny nastrój , na naszym stoliku były świeczki i płatki róż . Przyszła do nas kelnerka i położyła na stół 2 talerze spaghetti , jeden dla mnie i Hazzt a drugi dla Lou i Mili . Wzięliśmy widelec i zaczęliśmy jeść .Jedliśmy z Harrym przy czym się wygłupialiśmy . Wzięliśmy kolejnego kęsą i nasze usta się spotkały bo wzięliśmy ten sam pasek makaronu . Pocałowaliśmy się po czym wybuchliśmy śmiechem . Siedzieliśmy w restauracji do 23 i wyszliśmy . Było już ciemno . Położyliśmy się na trawie w parku i wgapialiśmy się w niebo .



- Patrz ! Spadająca gwiazda ! Pomyśl życzenie - zwróciłam się do Harrego .



- nie muszę . Jesteś tu , obok mnie . - uśmiechnął się słodko , a ja przysunęłam się do niego i przytuliłam . Leżeliśmy tak jeszcze przez godzinę i rozmawialiśmy o różnych sprawach i wróciliśmy do domu .



Wzięłam relaksujący prysznic i położyłam się . Przeczytałam rozdział jakieś książki i zasnęłam . Obudziłam się rano 5 minut przed 9 . Lekcje miałam na 11 , więc akurat . Poszłam do łazienki , przemyłam twarz , ubrałam czarną bluzkę , czerwone rurki i szare trampki . Zrobiłam makijaż , ogarnęłam włosy i poszłam do kuchni zrobić sobie jakieś śniadanie . Postawiłam na zwykłą kanapke . Najadłam się i usiadłam na sofie . Zadzwoniłam do Mili i za 20 minut po mnie była . Pojechałyśmy do szkoły , a że miałyśmy jeszcze godzine do lekcji to poszłyśmy do NANDO'S na kawę .



- to co , ty i Louis jesteście parą . ? - zapytałam z uśmiechem .



- Uuch , tak strasznie to widać ?! No jesteśmy . - uśmiechnęła się .



Wypiłyśmy kawę i poszłyśmy do szkoły . Lekcje przebiegały spokojnie  . Po 4 godzinach byliśmy wolni . Na ostatniej przerwie zadzwoniłam po Harrego , więc powinnien już być . Wypatrywałam w tłumie mojego ukochanego . Nie było go nigdzie . Po chwili usłyszałam dźwięk smsa . To był on . '' Zatrzasnąłem się w łazience , przyjdź szybko . Harry . xx '' . Pobiegłam migiem do szkoły , najpierw na piętro . Weszłam do męskiej łazienki i popatrzyłam dołem . Nikogo nie było w żadnej kabinie . Pobiegłam więc na parter i zobaczyłam buty Harrego .



- jesteś tutaj ? - zapytałam .



- Tak idź bo woźnego !



- Nie .. Mam lepszy pomysł , idę do ciebie .



- oszalałaś ?! - krzyknął .



- Jak widać . - zaśmiałam się . Weszłam na parapet i zwinnie jak akrobatka weszłam po kabinach aż doszłam do Harrego . Niestety skoczyłam na klapę , która nie była taka wytrzymała . Zawaliła się pod mną . Harry nie wyrabiał , ale mi nie było tak strasznie do śmiechu .



- Kurwaa ! Moje buty ! - zaczęłam się wydzierać a on jeszcze bardziej się śmiał . Po chwili chwycił mnie i wyciągnął . Próbowaliśmy wyważyć drzwi , ale nasze starania były na nic .



- Mam wyjebane ! - wykrzyknął Harry i usiadł pod ścianą a ja obok niego . Kabina była mała . Była nam strasznie ciasno . Do przerwy było jeszcze 40 minut , co mieliśmy robić przez ten czas ? Harry zaczął się do mnie przybliżać . Poczułam jego oddech . Zaczęliśmy się namiętnie całować a on ściągał moją bluzke .



- Skarbie , to chyba nie jest dobre miejsce na coś takiego . -powiedziałam



- A co lepszego chcesz tu robić ? - odpowiedział i znowu się całowaliśmy . Ściągnął moją bluzkę , tak samo ja jego . Zdjęłam spodnie on zrobił to samo..



- Kochanie... Nie mam prezerwatywy . - powiedział zasmucony.



- ale ja mam . - uśmiechnęłam się i, wyjęłam z torebki prezerwatywe i rzuciłam w kierunku Harrego . Próbował ściągnąć mój stanik , ale jak zwykle nie najlepiej mu to wychodziło dlatego sama to zrobiłam . Ściągnął swoje bokserki i się zabezpieczył . Ja też pozbyłam się ostatniej części mojej garderoby . Zaczęliśmy powoli . Po chwili zaczęłam wydawać niekontrolowane dźwięki . Harry tak samo , znacznie przyspieszyliśmy . Byłam cała spocona , Harry też . Miał całe mokre włosy , co wyglądało u niego bardzo seksownie . Nasze oddechy były strasznie szybkie , serca waliło mi jak szalone , myślałam że zaraz wyleci . Kochaliśmy się 15 minut i byliśmy strasznie zmęczeni . Dużo czasu zajęło nam też rozbieranie ..Spojrzałam na zegarek leżący na ziemi 15 : 55 , za 5 minut zaczynała się przerwa , a my nadal nie mieliśmy zamiaru przestać , tylko troche zwolniliśmy i zabrzmiał dzwonek . Nie byliśmy świadomi że nasze dźwięki były tak głośne , że było je słychać na korytarzu .



- Proszę, proszę , proszę . - usłyszałam głos Josha .



- o ja pierdole . - powiedziałam w myślach . Zaczęliśmy się szybko ubierać .



- Czy to na prawdę jest dobre miejsce na tego typu igraszki ? - zapytał cwaniacko



- Josh ! Wypuść nas stąd . - powiedziałam stanowczo .



- Haha . Powaliło cię ? Najpierw to ja idę z tym do dyrektora .



- Josh ! Nie rób tego ! Siedź cicho ! - krzyknął Harry .



- Haha . Najpierw obijasz mi morde a teraz mam ci pomóc , haha . Chciałbyś . - powiedział i wyszedł . Wzięłam torebkę i próbowaliśmy wyjść . Harry podsadził mnie pod koniec kabiny i zaczęłam iść . Szybko wyszłam , on zrobił tak samo nie szło mu szczególnie dobrze , ale jakoś doszedł . Chwycił moją rękę i pobiegliśmy w kierunku wyjścia , zanim dyrektor przyszedł do łazienki.Haha . Wyobrażałam sobie twarz Josha . Wyszedł na totalnego idiote. Nic nam nie mógł udowodnić , ponieważ nie było w pobliżu żadnych kamer . Poszliśmy do auta i przez całą drogę się śmialiśmy.Dojechaliś​my do domu . Alex gadała z Danielem . Mówili po Polsku dlatego doskonale rozumiałam o czym rozmawiają . Zadzwoniła Mila i wyszłam z domu . Spędziłam z przyjaciółką resztę dnia . Wróciłam do domu po 22. Harry leżał na łóżku i przeglądał twittera . Usiadłam obok niego a on zamknął laptopa. Poczułam jego oddech na swojej szyji . Przesunęłam się i nasze usta się spotkały . Zaczął masować mnie po plecach , czułam że zaraz ściągnie moją bluzkę .



- Kotku .. Dziś już mieliśmy za dużo emocji - zaśmiałam się po czym zasnęłam .



____________________​__________



TYDZIEŃ PÓŹNIEJ .



Ten tydzień był dosyć spokojny , uczelnia i wgl. Alex i Niall w miarę pozbierali się po stracie dziecka . Ale i tak zawszę będzie w ich psychice . Dzień jak codzień . Wstałam i poszłam do łazienki , wzięłam prysznic i zrobiłam lekki makijaż . Ubrałam sukienkę na naramkach i wyszłam do szkoły .Lekcje przebiegały normalnie . Po ostatnim dzwonku zaczepił mnie James . Przez ostatni czas bardzo się do siebie zbliżyliśmy . Byliśmy najlepszymi przyjaciółmi , zawsze mógł na mnie liczyć .



- Chcę porozmawiać , ok ? - zapytał.



- no jasne . - był samochodem  , wsiedliśmy do niego i pokierowaliśmy się w kierunku plaży . Zatrzymaliśmy się na środku i położyliśmy się na masce . Była już 19 więc niebo zapełniły gwiazdy . Wyjaśnił mi dlaczego chciał pogadać . Umarł mu tata , został przejechany przez samochód . Zdawałam sobie sprawe jak musi mu być trudno . Leżeliśmy tak i rozmawialiśmy o tym jakie życie potrafi być okropne . Nasze spojrzenia się spotkały . Pocałował mnie namiętnie . Oddałam się temu pocałunkowi , to było świetne , ale wiedziałam że muszę to jak najszybciej przerwać .



- Muszę iść ... - powiedziałam gdy się od siebie oderwaliśmy i zeszłam z samochodu . Zobaczyłam w dali Louisa pioronującego mnie wzrokiem .Szybko do niego podbiegłam i zaczęliśmy rozmowe .



- Lou , zaczekaj ! Wiem jak to wygląda , ale to nie jest tak jak myślisz ! Nie zdradzam Harrego ! - powiedziałam zdenerwowana .



- Co to było ?! Nika ! Harry cię tak kocha ... - powiedział i odetchnął .



- Ja też go kocham ! Ten pocałunek zupełnie nic dla mnie nie znaczył ! James przeżywa trudne chwile ... Jesteś moim przyjacielem , tak samo jak Harrego zawsze mogę na ciebie liczyć błagam nie mów mu nic ! - powiedziałam i wybuchłam płaczem
 


- Nie powiem mu , bo ty powinnaś to zrobić . - powiedział i przytulił mnie .



- Ale Lou.... - mówiłam przez płacz . - on mnie znienawidzi ! - rozpłakałam się jeszcze bardziej . A on ścisnął mnie mocniej.



- co ty pierdolisz ?! On cię kocha i nic tego nie zmieni . - uspokajał mnie ... Chwycił moją rękę i poszliśmy w kierunku jego auta ... Jechaliśmy w ciszy . Dojechaliśmy do domu.



- gdzie byłaś tyle czasu ? - zapytał Harry na wejściu a Lou na mnie się spojrzał.



- powiesz mu czy ja mam ... ? - powiedział Louis ..



- o czym masz mi powiedzieć .. Nika ? - zapytał zmieszany ..



Wzięłam dwa głębokie oddechy a Louis wyszedł.



- Harry ...  Ja ... Pocałowałam się z James'em . - wybuchłam płaczem .



- co ?! - powiedział z łzami w oczach . - zdradziłaś mnie ?! - też się rozpłakał . - pocałunek to nie zdrada ! - wykrzyknęłam .





- A jednak ... - odpowiedział płacząc .



- Kurwa Harry ! Nie wiem w czym problem . Nie przespałam się z nnim , tak ? Ja ci nie wypominam z kim się pieprzysz ! - wykrzyknęłam i wybiegłam z trzaskiem drzwi .

Nie pobiegł ze mną , wiedziałam że tego nie zrobi , w sumie może i lepiej .Poszłam do Mili , była z Lou . Wiedziałam że na nich zawsze mogę liczyć . Powiedziałam Mili o całym zdarzeniu i opowiedziałam o kłótni z Harrym . Ok , pocałowałam go . Co z tego . On mnie zdradził . 2 razy nawet ! A ja ? Całuje sie z przyjacielem i odrazu wielkie halo ? Całowanie to nie zdrada ! Nie rozumiałam w czym problem . Gdy Mila usłyszała co się stało przytuliła mnie mocno , tak samo zrobił Lou .



- chcesz dziś się tu przespać ? - zapytała Mila gdy zauważyła że jestem już całkiem wykończona .



- ym .. Nie mogę wrócić do domu , to chyba najlepsze wyjście . - odpowiedziałam i przytuliłam przyjaciółkę .



- ok , skoro nie chcesz jechać do domu to napisz na kartce czego potrzebujesz a my z Lou pojedziemy i to zabierzemy . Zatrzymasz sie tu przez kilka dni . - uśmiechnęła się .

Sporządziłam liste najpotrzebniejszych , a właściwie nie najpotrzebniejszych bo przeróżnych rzeczy które potrzebowałam. Od stery sukienek , po najlepszą pare butów . Mila i Lou pojechali . Gdy wrócili z pełną walizką opowiedzieli mi że Harrego nie było w domu więc w spokoju mogli się zapakować . Wiedziałam gdzie jest i co robi , tssa kurwa to go zawsze pocieszało , ale starałam sie nie dopuszczać do siebie tej myśli . Przebrałam się w piżame i udałam się do wyznaczonego dla mnie pokoju . Momentalnie zasnęłam . Obudziła mnie rano Mila , z wiadomością że muszę wstawać bo uczelnia . Jakoś nie miałam ochoty dziś iść i zobaczyć James'a po tym wszystkich , oznajmiłam jej to i położyłam się . Chwyciłam do ręki Iphone . 12 nieodebranych połączeń od Harrego . Po co dzwonił ? Miałam to w dupie , mógł się nagrać . Podniosłam z ziemi laptopa i otworzyłam twittera . Tweet Harrego : '' popełniłem największy błąd w moim życiu '' ym.. Nie skomentuje . Dziecko użala się nad sobą . Nienawidziłam go , wybaczyłam mu 2 razy zdrade , dosłowną zdrade a on mi wypomina głupi pocałunek  Boże . Próbuje sobie wmówić że go nienawidzę tak jest , ale w głębi duszy kocham go , kocham go i pomimo wszystko zawsze tak będzie , wiem to . Ale nie mogę , nie mogę poprostu do niego iść , przytulić się i zapomnieć ... On mi nie ufa . Po tym wszystkim co ze sobą przeszliśmy tak zwyczajnie nie ufa mi . Nie zerwaliśmy . To by było bez sensu . Każda para przeżywa kryzysy , ale to pewnie chwilowe mam nadzieje . A jeśli nie to trudno . Pewnie przeżyję . Ruszyłam dupe z łóżka i poszŁam do łazienki , wzięłam kąpiel i przebrałam się w jakąś tam sukienkę , pomalowałam się , uczesałam i poszłam do kuchni . Zjadłam kanapkę i wzięłam torebkę . Wrzuciłam chusteczki , kosmetyczkę , Iphone i coś tam jeszcze . Wyszłam , szłam przez plażę , w sumie sama nie wiem gdzie . Przeed siebie . Chciałam zapomnieć o wszystkim i wszystkich . Nie wiem nawet kiedy znalazłam się obok parku . Uwielbialiśmy tu przychodzić z Harrym . Szłam zamyślona i na moście zobaczyłam kogo ? Lokatego chłopaka wgapiającego się w chmury .



- ja pierdole - pomyślałam głośno i szybkim krokiem ruszyłam w przeciwną stronę z nadzieją że nie usłyszał . Niestety . Nadzieja matką głupich .



- Nika stój ! Usłyszałam i poczułam rękę na swoim ramieniu .



- czego chcesz ? - powiedziałam oschle ..



- Martwiłem się o ciebie..



- Tak , martwiłeś się zabawiając jakąś laske , mhm , znam to . - czułam że mam w oczach łzy , ale starałam się zachować kamienną twarz . Zero uczuć .



- o czym ty mówisz ? Przemyślałem to , nie powinnem tak na ciebie naskakiwać . Przepraszam . - zbliżył się do mnie i nachylił do pocałunku na co ja go odsunęłam .



- Nie Harry .. Nie ufasz mi ... Nie ma zaufania nie ma związku . Przykro mi - powiedziałam i szybkim krokiem ruszyłam w kierunku butki z hot-dogami . Po mojej twarzy zaczęły spływać łzy . Szybko zrobiłam się czarna ponieważ łzy i tusz to nie za dobre połączenie.Stanęłam pod drzewem . Pod tym samym drzewem przy którym półroku temu poznałam Harrego i chłopaków . Zaczęłam się zastanawiać .. Jakby wyglądało moje życie bez nich ... ? Jaka bym była ? Czy byłabym tą samą Niką jaką jestem ? Nie znam odpowiedzi na to pytanie . Nigdy nie poznam . Ale nie żałuję . Niczego nie żałuję . Odkąd ich znam , moje życie nabrało kolorów , wreszcie poczułam że żyje . Otworzyłam się . Bez nich moje życie byłoby puste , strasznie puste . Siedziałam pod tym drzewem jakąś godzine a ludzie gapili sie na mnie jak na idiotkę , paparazzie oczywiście robili zdjęcia wiedząc że jestem dziewczyną Hazzy . A właściwie byłą dziewczyną , ale o tym nie mieli pojęcia a może i lepiej . Poszłam spacerkiem do domu . Naszego domu . Wzięłam reszte rzeczy i minęłam się z Alex .



- co jest .. Wyprowadzasz się ? - powiedziała zdziwiona . Przez ostatni czas bardzo się od siebie oddaliłyśmy , swój wolny czas spędzałam w większości z Milą .  Chciałam jej to wynagrodzić , zabrałam rzeczy i wpakowałam je do auta Mili które mi pożyczyła . Wsiadłyśmy i pojechałyśmy do '' caffe the Paris ' na kawę , żebym mogła jej wszystko spokojnie wytłumaczyć . Gdy powiedziałam jej o wszystkim zaczęła mnie opieprzać .





- co ?! Pocałowałaś James'a ?! Nika ! Jesteś idiotką... Jak mogłaś ? - zaczęła się wydzierać a ja powstrzymywałam się od płaczu .



- ja jestem idiotką !? A kto całuje przyjaciela swojego chłopaka ?! - powiedziałam , po jej twarzy spłynęła pojedyńcza łza .. Wstałam od stolika i pojechałam . Zajebiście . Straciłam chłopaka a teraz jeszcze przyjaciółkę . Jestem genialna kurwa w chuj . Zabrałam rzeczy do domu Mili i rozpakowałam . Usiadłam na łóżku i wgapiałam się w sufit . Nie było w nim nic ciekawego , ale dawało mi to największą radość dzisiejszego dnia . Jedyne co chciałam teraz zrobić to iść do klubu , napić się nic nie pamiętać i mieć na wszystko wyjebane. Wróciła Mila . Pooglądałyśmy tv i postanowiłyśmy wyjść do klubu . Same . Przebrałam się w obcisłe legginsy i czarną tunikę . Pomalowałam oczy mocno , czarnym cieniem , tuszem i eyelinerem . Wyglądałam naprawdę seksownie , o to mi chodziło . Miałam zamiar poderwać jakiegoś normalnego chłopaka .. Wyszłyśmy . Poszłyśmy do najbliższego plażowego klubu . Kurwa ! My to mamy szczęście . W tym samym klubie przy stoliku siedziała 5 chłopaków i Alex . Oczywiście . Wiedziałam ! Tak , to pewnie sprawka Lou . Tylko on wiedział że tu będziemy . Mila od razu popędziła do swojego chłopaka , nie chciałam być sama więc też się do nich dosiadłam . Usiadłam obok Alex i Harrego . Nadal nie pogodziłam się z Alex . Przy stoliku panowała raczej niemiła atmosfera . Wyszłam na parkiet i zaczęłam uwijać się z dotąd nieznanym mi chłopakiem . Ach , miło było zobaczyć tą zazdrość w oczach Harrego , który ciągle nam się przyglądał . Byłam już totalnie pijana , wyszłam z klubu z moją „ paczką ” i taksówką pojechaliśmy do domu . Nie wiem z kim spałam . Chyba z Liamem , ale mam nadzieje że do niczego nie doszło . Rano obudziłam się na totalnym kacu, gdy poszłam do kuchni napić się wody usłyszałam rozmowę Zayna i Alex .



- Alex… Chcesz jechać ze mną na takie niby wakacje ? Zapomnimy o wszystkim …-powiedział Zayn , a ja nie mogłam uwierzyć w to co słyszę.

Okej , było całkiem dużo komentarzy jak na tak krótki czas od dodania . Więc macie kolejny rozdział .Pisałam go 3 dni , i jest długi bo chciałam wam wynagrodzić to że poprzedni mój był strasznie krótki . Ok , kolejna niespodzianka . Więc tak . Daje wam tutaj link do mojego nowego bloga ! http://littlesweetpear.blogspot.com/ . Narazie są tylko bohaterowie i prolog  . Niedługo będzie nowy rozdział . A co do tego , to na nowy rozdział sobie trochę poczekacie bo jest on bardzo ważny dla Wiki i chce żeby był idealny . To tyle .

                                                                         ~ Love idiots . ♥

6 komentarzy:

  1. tak jak obiecałam, teraz cię zjadę.
    po 1. nienawidzę tego, w jaki sposób przedstawiłaś Milę, ok?
    po 2.seks w toalecie? NAPRAWDĘ? ;o
    po 3.nie ogarniam tego momentu kłótni Alex z Niką.
    po 4.jakbyście mogły, to zróbcie coś z tymi odstępami, bo utrudniają czytanie :)
    po 5.lepszy niż poprzedni, nie ma takich przeskoków, ale czekam na jeszcze lepszy.

    OdpowiedzUsuń
  2. zapraszam na dwójkę http://is-breathing-for-this-moment.blogspot.com <3
    i nie przejmuj się wrednymi komentarzami, pisz bo widać że to lubisz . : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak , lubimy to . Ale kilka słów krytyki zawsze się przyda , przynajmniej wiemy co robimy źle :)

      Usuń
  3. Fajny rozdział :P
    I popieram koleżankę, nie przejmuj się tymi wrednymi komentarzami :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Super!!!
    z nie cierpliwością czekam na nowy rozdział

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne < 3 czekam na następny rozdział < 3

    OdpowiedzUsuń